Park Narodowy Wulkanu Poas – najlepiej zagospodarowany park Kostaryki, do którego najlepiej wybrać się wcześnie rano, by podziwiać najpiękniejsze widoki i krater intrygującego wulkanu. Chociaż Poas jest aktywnym wulkanem i należy do jednego z największych na kontynencie amerykańskim, jest najłatwiej dostępnym, dzięki czemu można tam pojechać ze stosunkowo krótką wizytą. Przyjemna trasa spacerowa prowadzi na początku przez dziką roślinność, by osiągnąć dymiący krater z niepowtarzalnymi widokami. Po zwiedzeniu tego ciekawego miejsca można zajść do Ogrodu Wodospadów La Paz, mijając w trakcie swojej wędrówki ogromne obserwatorium motyli, ogrody orchidei pełne kolibrów oraz imponujące wodospady.
Balneario Ojo de Agua – w pobliżu San Jose znajdują się naturalne źródła, w sąsiedztwie których powstało jezioro oraz baseny termalne wpływające na dobre samopoczucie i odmładzające ciało.
Wulkan Barva – żeby zwiedzić okazały wulkan w Parku Narodowym Braulio Carrillo najlepiej jest wypożyczyć samochód z napędem na cztery koła. Na turystów czeka trudna droga dojazdowa, którą rekompensują przepiękne widoki. Krajoznawcze szlaki prowadzą także do baśniowego jeziorka Laguna Barva, którego wody zalały przed laty wulkaniczny krater.
Wulkan Irazu – najwyższy wulkan Kostaryki, z którego szczytu przy dobrej pogodzie widać oceany Atlantycki i Spokojny. Na zdobywców szczytu czeka także nieziemski widok na główny krater wypełniony wodami szmaragdowego jeziorka otoczonego szaro-czarnymi zboczami. Czasami ze skalnych szczelin wydobywa się biała para, która wraz z okoliczną roślinnością tworzy wyjątkowy pejzaż.
Las deszczowy Aerial Tream – gratka dla miłośników przyrody, którzy na specjalnej wycieczce mogą poznać unikalny las deszczowy. Na turystów czekają bowiem niewielkie wagoniki linowe poruszające się wyznaczoną trasą między koronami drzew na wysokości około 30 m nad ziemią. Podczas wyprawy można oddychać wyjątkowo świeżym powietrzem, podziwiać korony drzew, unikalną roślinność oraz tropikalne zwierzęta. O taką wycieczkę najlepiej zapytać w Braulio Carrillo lub Rio Sucio.
Ogrody Lancastera – przepiękne ogrody botaniczne, pełne orchidei i wielu innych roślin gromadzonych tam przez dziesiątki lat. Rajski zakątek dostrzegł angielski botanik Charles Lancaster wysłany do Kostaryki, by zakładać plantacje kawy. W ogrodach można oddychać świeżym powietrzem, spacerować i podziwiać tropikalne ptactwo. Najwięcej turystów pojawia się tam między lutym a kwietniem, kiedy labirynt ogrodów prezentuje się najokazalej.
Pomnik Narodowy Guayabo – na stokach wulkanu niedaleko miejscowości Turrialba naukowcy odkryli prekolumbijską osadę pochodząca z lat 1000 p.n.e. – 1400 n.e., którą mieszkańcy opuścili z nieznanych powodów. Turyści mogą wybrać się na ciekawy spacer wśród kamiennego systemu doprowadzającego wodę, fundamentów prastarych budowli i dróg wijących się między drzewami gwajawy. Turystyczne oko nie powinno przegapić okolicznych, tajemniczych rysunków na skałach o niewyjaśnionej tematyce. Warto także wybrać się konno lub pieszo na emocjonującą wycieczkę do krateru wygasłego wulkanu Turrialba.
Dolina rzeki Orosi – w niezwykle malowniczej dolinie na turystów czekają agencje turystyczne proponujące połowy pstrągów, zwiedzanie plantacji rolniczych i dzieł inżynierii. Jednym z nich jest tama hydroelektrowni Cachi regulująca bieg rzeki Orosi. Ciekawostką jest także Dom Marzyciela – La Casa del Sonador – budynek z trzciny ozdobiony rzeźbami, w którym żył znany kostarykański artysta. W okolicznych miasteczkach zachowało się wiele budynków i kościołów kolonialnych pokazujących, jak przed laty żyli konkwistadorzy. W regionie tym powstała skromna baza noclegowa, a na turystów czeka kilka przygotowanych punktów widokowych.
Park Narodowy Tapanti – rzekę Tapanti dostarczającą wodę do San Jose chroni niezwykle bujny rezerwat przyrody idealnie nadający się na krótką wyprawę. Na terenie parku wyznaczono szlaki piesze, na których turyści mogą podziwiać dziką przyrodę, obserwować zwierzęta, łowić ryby i pływać w rzece.
Tresc opisow dostarczana przez merlinx. Ujarras – w niewielkiej miejscowości regionu Cartago znajduje się Nusetra Senora de la Limpia, czyli ruiny najstarszego kościoła w Kostaryce, pochodzącego z XVII wieku. Patronka świątyni ukazała się przed laty Indianinowi łowiącemu ryby w pobliskiej rzece. Franciszkanie przebywający w okolicy uznali to za cud i nakazali wybudowanie pierwszej kaplicy, przy której zaczęli modlić się Indianie. Matka Boska dokonywała w tym miejscu cudów niejednokrotnie, więc rdzenni mieszkańcy wybudowali świątynię, która jednak nie przetrwała trzęsienia ziemi i do czasów dzisiejszych pozostały jedynie ruiny.
Turrialba – gwarne miasto pełne barwnych targów i uliczek, na których zawsze można spotkać tłumy mieszkańców. Turyści zwiedzający Turrialbe zaglądają najczęściej do Ośrodka Badawczo-Naukowego Agronomii Tropików, gdzie na przykładach przewodnicy pokazują metody uprawy i pielęgnacji palm, orchidei, kawy i kakao. Do miasta zjeżdżają także miłośnicy raftingu i kajakarstwa, którzy z tego miejsca mogą wyruszyć na pełne przygód spływy rzekami Reventazon i Pacuare.
Park Narodowy Tortuguero – do niezwykłego parku zwanego „Wenecją Ameryki Łacińskiej” wybierają się najczęściej turyści, którzy korzystają z romantycznych rejsów po kanałach rzecznych, rozlewiskach, terenach podmokłych i pięknych lagunach. Wykorzystując ciekawy system wodny agencje turystyczne organizują takie rejsy kajakami, łodziami i statkami, które zabierają zwiedzających w świat dziewiczej przyrody z wszechobecnym zapachem imbiru, lawendy, hiacyntów i wielu innych roślin wypełniających rezerwat. Na wyprawach obfitujących w wakacyjne przygody można dodatkowo obserwować egzotyczne zwierzęta, których próżno wypatrywać w europejskich ogrodach zoologicznych. Wycieczkę najlepiej zacząć z miejscowości Puerto Moin. Na wielu plażach znajdujących się w parku można obserwować życie niesamowitych stworzeń, jakimi są żółwie morskie – „tortuga”, od których wzięła się nazwa parku. Drobny piasek nadmorskich plaż sprzyja także opalaniu i kąpielom w ciepłej, nefrytowej wodzie.
Limon – jedno z główniejszych miast portowych Kostaryki kojarzące się z Karaibami, gdzie na ulicach słychać dźwięki reggae, ludzie są pogodni, a turyści zadowoleni z pobytu w egzotycznym miejscu. Historia miasta położonego na skalistym cyplu Punta Piuta sięga XVII wieku, kiedy w regionie rozwinęła się gospodarka, a na plantacjach niewolnicy zaczęli uprawiać kakao. Współcześni mieszkańcy są potomkami jamajskich budowniczych linii kolejowej z San Jose na wybrzeże oceanu, mającej ułatwić dowóz produktów do portu. Dzięki pomysłowi amerykańskiego przedsiębiorcy, Minora Keitha, wzdłuż torów założono plantacje bananów, co znacznie wpłynęło na rozwój okolicznych miejscowości. Turyści traktują Limon jako doskonałe miejsce wypadowe do zwiedzania parków narodowych i rezerwatów tej części Kostaryki. Na uwagę w sąsiedztwie miasta zasługuje jedynie Park Vargas pełen figowców bengalskich oraz leniwce mieszkające na ogromnych drzewach. Spacerując po parkowych alejkach można między innymi podziwiać malunki wykonane przez miejscowego artystę, przedstawiające historię prowincji Limon, a także zobaczyć popiersie Krzysztofa Kolumba i jego syna Fernando. Miłośnicy historii powinni zajrzeć do zlokalizowanego na północy miasta Muzeum Etno-historycznego z wyeksponowaną historią kolei, kulturą Indian i Afrokaraibów oraz dziejami Kolumba, który na tej ziemi miał postawić nogę w 1502 r. Turyści mają do dyspozycji skromną bazę noclegową i mogą korzystać z dwóch plaż: Playa Bonita Puerto Limon o dużej szerokości, zakończonej klifem, położonej na północ od miasta, z drobnym, złocistym piaseczkiem, oraz Playa Portete w kształcie podkowy ograniczonej skalnym wybrzeżem, na której często pojawiają się miłośnicy surfingu oraz rybacy pozostawiający na drobnym piachu swoje łodzie.
Ciudad Quesada – miasto otwierające drogę na północ, położone u podnóża Cordillera Central. Miejscowość jest czysta i zadbana, w okolicy warto zatrzymać na dłużej, by z przyjemnych pensjonatów i hoteli wybierać się na zwiedzanie malowniczych zakątków. Turyści nocują najczęściej w resorcie hotelowym Tilajari lub wybierają nagrzaną słońcem miejscowość La Fortuna, z której bardzo blisko jest do wulkanu Arenal i wodospadów Rio Fortuna.
Gorące źródła Tabacon – gorące źródła wraz z ośrodkiem wypoczynkowo-uzdrowiskowym zapewniają wspaniały relaks w otoczeniu przepięknej i dzikiej przyrody oraz bujnych ogrodów. Na turystów czekają zjeżdżalnie, kaskady i baseny z uzdrowiskową wodą, podgrzewaną wulkanicznym żarem. Kąpiel w leczniczych sadzawkach z widokiem na imponujący wulkan warta jest przyjazdu do Alajuela. Obsługę hotelową można przy okazji dopytać o ciekawe szlaki konne i piesze, których w okolicy nie brakuje.
Jezioro Arenal – istotny punkt na mapie turystycznej Alajuela, którego pod żadnym względem nie można pominąć. Okolica jest przepiękna, malownicze tereny można zwiedzać z przewodnikiem, a w okresie od grudnia do marca uprawiać windsurfing i żeglarstwo na wzburzonych wodach jeziora. Nad akwenem znajduje się kilka ośrodków wypoczynkowych wypożyczających sprzęt oraz tawerny, w których miejscowi opowiadają legendę o potworze wynurzającym się z niespokojnej toni od kilku lat. Z okolicznych wzgórz można podziwiać jedyny w swoim rodzaju widok na wulkan Arenal, a także z niektórych miejsc wybrać się na pełną przygód przejażdżkę kolejką linową zawieszoną wśród drzew.
San Jose – chociaż stolica Kostaryki sprawia wrażenie zatłoczonej i gwarnej miejscowości, nie brakuje zakątków, w których można odpocząć i nabrać sił na dalsze zwiedzanie. W mieście znajduje11 dzielnic, z których najstarsza Amon została zaprojektowana jeszcze w wieku XIX i tam znajduje się najwięcej zabytkowych budynków w stylu wiktoriańskim i eklektycznym. Zwiedzanie warto zacząć od porannej kawy wypitej w przytulnej kawiarni mieszczącej się gmachu pięknego Teatru Narodowego, uchodzącego za chlubę miasta. Przy okazji warto pochylić się nad mapą i zapamiętać, że ulice zwane „avenidas” biegną ze wschodu na zachód, a „calles” z północy na południe. Po dawce dobrej kofeiny można zabrać się za zwiedzanie serca miasta, czyli Plaza de la Cultura, gdzie najczęściej zbierają się turyści, uliczni artyści, handlarze i malarze. Ulice w centrum są zatłoczone i pełne najróżniejszych sklepów rozmieszczonych w chaotyczny sposób. Przy głównym placu mieści się najciekawsze muzeum w mieście – Muzeum Złota, prezentujące imponującą kolekcję prekolumbijskich artefaktów związanych z kulturą kraju i nie tylko, a także wiele innych ciekawych budowli, które warto oglądnąć z zewnątrz. Spacer po mieście można przerwać wizytą w przyjemnym miejscu, jakim jest Parque Central, by przy odrobinie szczęścia trafić na koncert pod gołym niebem. Nieopodal znajduje się interesująca i ogromna katedra Metropolitana, po obejrzeniu której warto podążyć w kierunku największego targowiska w mieście – Mercado Central. Można tam znaleźć przysłowiowe „wszystko”, więc nie zaszkodzi rozglądnąć się za pamiątkową drobnostką w plątaninie stoisk i barów serwujących najróżniejsze przekąski. Małym dzieciom należy się wizyta w Museo de Ninos, które w przystępny i multimedialny sposób prezentuje historię Kostaryki i dorosłym nakreśla jak przed laty wyglądało życie w tym ciekawym kraju. Panorama miasta najlepiej prezentuje się z budynku Museo de Jade, zwiedzając który przy okazji można rzucić okiem na rzeźby pochodzące z czasów przed-hiszpańskich. Z ciekawszych obiektów znajdujących się w mieście można wymienić chociażby Ogród Zoologiczny, Centrum Kulturalne mieszczące się w Krajowej Gorzelni, Muzeum Sztuki Współczesnej prezentujące wystawy malarstwa, rzeźby i fotografii oraz Muzeum Narodowe eksponujące przedmioty z czasów kolonialnych. San Jose nabiera kolorowych barw wieczorami, kiedy rozświetlają się kolorowe neony, a spragnieni nocnych wrażeń turyści wyruszają w miasto, by oddać się wspaniałej zabawie lub odetchnąć świeżym powietrzem na romantycznym spacerze.